1 października 2011

Live Live and Organic, Natural Sunscreen with MSM, SPF 30, Orange

                Krążąc w tematyce filtrów przeciwsłonecznych, przedstawię wam dzisiaj produkt, który nie jest dostępny w Polsce, zaś niedrogo można go znaleźć w internetowym sklepie iherb.com. Jest to amerykański sklep, który oferuje prawie same produkty cruelty-free (prawie, gdyż oferuje produkty wykupione przez koncerny, jak Burt’s Bees przez L’Oreal czy Tom’s of Maine przez Colgate-Palmolive).
                Zaopatrzyłam się tam przed wakacjami w ogromnej pojemności filtr naturalny z firmy Live Live and Organic. Jest to mała, organiczna firma produkująca wegetariańskie kosmetyki, ich jedyny sklep znajduje się w Nowym Jorku. Być może inne sklepy mają ich produkty w ofercie.


                Kupiłam filtr, gdyż skusiły mnie pozytywne opinie na jego temat oraz ciekawość, gdyż jest on prawie zawsze wykupiony. Długo polowałam, zanim udało mi się go kupić przed innymi, w momencie, kiedy akurat był dostępny.
Nazywa się
Live Live and Organic
Natural  Sunscreen with MSM
SPF 30
Orange

Opakowanie, to plastikowa biała tubka, zawiera jedynie okrągłą, papierową naklejkę z nazwą i składem. Rozumiem, że jest to w celu nadawania się do recyklingu, jednak moja naklejka jest już mocno poobijana po podróżach, ale jeszcze wszystko można z niej odczytać. Data przydatności znajduje się na małej metce, naklejonej na wieczku opakowania. 

Pojemność powala jak na tego typu kosmetyk. Jest to 7 oz, czyli aż 200 mililitrów.

Zawiera filtry mineralne, wszystkie składniki są organiczne, ponadto zawiera sporo olejków.
Ingredients(All organic): purified-deionized water, apricot oil, MSM, sweet almon oil, usnea extract, vit E, calendula, coco nut wax, vegetable glycerin, tea tree oil, aloe vera, vit A, grapefruit seed extract, vit D, micronized titanium dioxide, micronized zinc dioxide, pure Essentials oil of Orange Or citronella.

(znowu bonus, tym razem LL&O na wczasach)


Zapach to najlepsza część tego kosmetyku. Pachnie jak świeżo wyciśnięta pomarańcza, ma się szczerą ochotę jeść krem prosto z tubki. Zapach jest mocny i orzeźwiający, bardzo przyjemny.

Kolor jest biały.

Konsystencja kremu, gęsta i niejednolita. Wchłania się do absolutnego matu.



Działanie wywołuje kontrowersje na forach. Mnóstwo osób obawia się czy ta naturalność przekłada się na jego skuteczność. Ja jednak w ciemno zabrałam go na spore upały i wróciłam do domu równie blada jak pojechałam, stąd w naturze widocznie jest metoda. Nie mniej spora ilość olejków powoduje u mnie obawy o zapychanie porów, jednak nie mogę tego stwierdzić na 100%, gdyż w momencie wysypu używałam różnych produktów, a na co dzień używam w kosmetykach olejku migdałowego czy kokosowego. Od kilku dni specjalnie używam go i poświęcam skórę, aby sprawdzić, czy dojdzie do zapchania porów, na szczęście nic takiego nie występuje. Poza tym nie polecam go używać na skórę mocno podrażnioną, np. po peelingu. Cytrusy w nim to nie przelewki, podrażniona skóra po jego użyciu może mocno piec. Mam również zastrzeżenie wobec tego, że nie nawilża zbyt mocno.
Dla cery tłustej bądź mieszanej będzie idealny, z powodu utrzymywania mocnego matu.
Dla skóry normalnej bądź suchej może być niestety za mało nawilżający i nie obędzie się bez dodatkowego kremu, który nawilży skórę.

Cena  to 17,55$/200ml, jednak gdy wpiszemy przy pierwszym zamówieniu kod zniżkowy (ZEW089), odejmą nam od zamówienia 5$. Poza tym iherb.com często obniża ceny, warto też poczekać na spadek kursu dolara.
Mimo to, że cena balansująca w okolicach 50 złotych za taką pojemność jest całkiem uczciwa.
Dostępność – niestety jedynie na iherb.com, za to dzięki temu mamy dostęp do bardzo dobrej ceny.

6 komentarzy:

  1. Ja go chcę! :slina: Ja go muszę mieć!! Jak swieża, wyciśnięta pomarańcza? Tylko 17,50$ za 200 ml i do tego do skóry mieszanej?! No nie, teraz przepadłam. Na amen. Ląduje na liście do kupienia ;) Dzięki za notkę, szukałam czegoś takiego od dawna! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. o, pachnie pomarańczami?! :) mnie filtry zapychają, co prawda próbowałam tylko kilku 50+ wtedy kiedy zaczęłam używać kosmetyków mineralnych do makijażu - moja skóra nie polubiła się z filtrami, bardzo się buntowała. odstawiłam je, teraz nie używam na buzię żadnych.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciesze sie, ze glosujesz na Palikota ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. zaręczam, że tak pomarańczowo to nie każda pomarańcza nawet pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapach ma świetny, tylko jak ktoś ma wrażliwą cerę to nie polecam - strasznie piecze. Dlatego mój stoi nieużywany.Zapach ma świetny, tylko jak ktoś ma wrażliwą cerę to nie polecam - strasznie piecze. Dlatego mój stoi nieużywany.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...