Chciałam dzisiaj tylko wyrazić swój nieopisany smutek i żal, że musimy żyć w czasach, w których ludzie w taki sposób rozumieją patriotyzm i poszanowanie niepodległości kraju, w którym żyją. Organizacje "narodowe" ukrywające swoje powiązania faszystowskie, które mają możliwość przejścia przez miasto, wychwalając Dmowskiego, jawnego antysemitę, który w każdym większym mieście ma chociaż ulicę, rondo, czy jak w Warszawie - pomnik, jest dla mnie nie do pomyślenia.
Wyrazy szacunku dla uczestników Kolorowej Blokady oraz dla policjantów, którzy dzisiejszego dnia zostali również ranni.
Kto nie wie, o co chodzi, odsyłam
www.11listopada.org , poniżej smutny widok "świętowania" niepodległości.
(Zdjęcia pochodzą z www.gazeta.pl )
National Independence Day in Poland
|
Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta |
|
Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta |
|
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta |
|
Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta |
|
Fot. Adam Kozak / Agencja Gazeta |
I potem wszyscy się dziwią, jak postrzegają nas na świecie za naród pieniaczy i zadymiarzy... Ech....
OdpowiedzUsuńw takich chwilach to nic, tylko się wstydzić...
OdpowiedzUsuńręce człowiekowi opadają :\
OdpowiedzUsuńżal ludzi którzy przeżyli wojnę i jeszcze teraz muszą na to patrzeć...
OdpowiedzUsuńAle oczywiście od razu się posypały komentarze, że to tylko media rozdmuchały całą sprawę, a nic wielkiego się nie działo... Wstyd :((
OdpowiedzUsuń..I drą te swoje pseudo-patriotyczne gęby: "za Polskę, za kraj, sieg hail, sieg hail.." Dziewczyno, uwielbiam i podziwiam za pomysł i odwagę.
OdpowiedzUsuńDzień Niepodległości to święto Polski i polskich flag, a nie homo i jakiś tęczowych plandek.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że znalazłam tego posta, do tej pory blog mi się strasznie podobał.. Napisze tyle.. Jak się informacje o tym jak było czerpie z takich źródeł to można się przerazić. Ja byłam w Warszawie i patrząc na Marsz i patriotów wokół mnie czułam dumę! Byli tam ludzie młodzi, starsi (wielu kombatantów), rodziny z dziećmi. Nikt nikogo nie atakował, nie obrażał. Kibice szli z szalikami różnych klubów sportowych i nie było żadnej wojny(!) Wszyscy szli razem, nie zwracając uwagi na różnice między sobą, skandując "Bóg, honor i ojczyzna" i śpiewając hymn. Naprawdę świetne przeżycie, polecam wpaść w przyszłym roku i przekonać się jak to wygląda naprawdę:)
OdpowiedzUsuń