Twój zwierzak Cię nie lubi? Jest
wredny, robi Ci na złość? Sika na Twoje rzeczy, jest agresywny, niszczy
przedmioty? Izoluje się od Ciebie?
Jeśli
tak, to nie martw się. Twój zwierzak jest normalny, po prostu Ty nie wiesz, co
on chce Ci przekazać.
Spróbuj pominąć fakt, że jestem Kociarą, która rujnuje imprezy, na które jest zapraszana, ponieważ gdy tylko spotka na nich innych Kociarzy - wówczas do momentu, aż nas gospodarze nie wywalą za drzwi, rozmawiamy o tym, jakie kształty przyjmuje wyrzygana przez nasze koty sierść (odp. piękne!).
Zatem - co
zrobić gdy Twój zwierzak Cię nienawidzi? Warto znaleźć na początku zwierzęcego behawiorystę (weterynarze mają
niekiedy taką specjalizację, a chociażby powinni być w miarę biegli w tym
temacie), aby wytłumaczył Ci bardziej rzetelnie niż ja, że zwierzęta mają
delikatną psychikę i nie jest to powód do śmiechu. Mogą mieć słabszy bądź
silniejszy układ nerwowy i mogą sobie różnie radzić z szeregiem rzeczy, które
mogą je stresować, a na które Ty nie zwracasz uwagi. Jeśli zwierzę zdaje się
być agresywne, „niegrzeczne” (cokolwiek to oznacza), zachowywać się odmiennie
niż zachowywało się wcześniej bądź też zawsze zachowywało się dziwnie – to zanim
rozważysz, że to pewnie kwestia rasowości/bądź jej braku – pomyśl, czy tak
łatwo byś stwierdził, że człowiek rasy czarnej jest bardziej agresywny od rasy
żółtej, a człowiek rasy żółtej lubi bardziej kontakt z dziećmi, aniżeli
człowiek rasy białej? Nie? W takim razie to pierwszy krok, aby zauważyć w
zwierzęciu indywidualność, a odrzucić tezę, że jest to przewidywalny egzemplarz
z etykietą „labrador”, „norweski leśny” czy też nieokiełznany „dachowiec”, „mieszaniec”,
„kundel”. Bowiem to nie kolor skóry czy kolor sierści warunkuje osobowość, a
cały zespół czynników, na które składają się środowisko, wychowanie, sytuacja,
również geny, ale wcale nie w stopniu dominującym pozostałe aspekty.
Co z
powyższego wynika? Że musisz spróbować poznać etiologię tych zachowań i pomóc
futrzakowi. Często jest to wynik stanu chorobowego, którego sami nie jesteśmy w
stanie zdiagnozować, bo objawy niewiele nam mówią.
![]() |
Papi - więcej zdjęć tego omena >tutaj< |
Papi z kolei jest uczulona na ślinę pcheł, które czasami
podłapywała od kontaktów z psami. Dodatkowo towarzystwo nerwowej Minerwy
wpłynęło na fakt, że sama doprowadzała się do ataków autoagresji i wygryzała
sobie sierść. Potrzeba było naprawdę sporo czasu, abyśmy mogły się zorientować,
że jej zmiany skórne mają przede wszystkim podłoże psychiczne.
Jeśli
chcecie dowiedzieć się więcej na temat postępowania ze zwierzakami – dajcie znać, wówczas zaprezentuję Wam moich 5 sposobów, w jaki dbam o psychikę
moich kociąt na co dzień.
Dobry tekst i czekam na więcej. Sama mam 2 koty i widzę co się potrafi z nimi dziać gdy np. dłużej niż zwykłe nie wracam do domu. Albo jak jak muchy nie ma długo w mieszkaniu, jak brzuszek boli. Moim zdaniem to wcale nie jest trudne - określenie co jest nie tak. Tylko wymaga to czasu u cierpliwości, trzeba się przyglądać zwierzakowi a nie traktować go jako nieodłączny element domu.
OdpowiedzUsuńCzasami jednak faktycznie mogą to być przyczyny chorobowe, że kot czy pies zmienią zachowanie, a wbrew pozorom na wiele czynników jesteśmy również ślepi i osoba trzecia, zwłaszcza znająca się na rzeczy, prędzej wskaże możliwe problemy :)
UsuńJa miałam w domu małe szczenię, które gryzło mnie po kostkach i wyrywało instalacje elektryczne ze ścian. O szczochach i kupskach nie wspomnę bo na dwór wynosiłam co godzinę.
OdpowiedzUsuńTeraz suka urosła i jest pieszczoch, czasem zjada dowolny przedmiot.
wiadomo, mały szczeniak zachowuje się inaczej aniżeli dorosły i właśnie o tych problemach w dorosłym życiu wielu właścicieli zapomina, że mogą mieć drugie dno i poszukać przyczyn trzeba głębiej :) głaski dla psiny <3
UsuńA ja nie znoszę kotów. Mam jednak w domu dwa (mieszkam z teściami i w zasadzie to ich koty). Byłam w stanie tolerować ich obecność w domu głownie ze względu na córkę, która je kocha. Jednak ostatnio kotka zaciążyła po raz pierwszy (zastrzyk nie zadziałał -.-) i jej zachowanie jest co najmniej irytujące. Mówiąc mniej oględnie - czasami mam ochotę wywalić ją przez okno. Próbuje wejść do każdej szafy, szafki, za telewizor i za meble, miauczy ciągle i bez przerwy się łasi, nawet do mnie. Jestem w stanie zrozumieć, że kociary to kręci, ale mnie na miłość Boską, doprowadza do szewskiej pasji...
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - jestem ogromną przeciwniczka zastrzyków. Prowadzą do wielu powikłań zdrowotnych i nowotworów, więc sugeruję sterylizację. Po drugie - opisane objawy są raczej podobne do okresu rui, nie ciąży. Może kotkę coś boli, ciąża przebiega nieprawidłowo? Próby wejścia do różnych pomieszczeń mogą świadczyć z kolei o tym, że poszukuje ustronnego miejsca do rozwiązania ciąży i pozostania w nim na okres połogu z kociętami. Sugeruję przygotować jej takie ciche, zaciemnione i wygodne miejsce, najlepiej łatwe do wyczyszczenia po porodzie, ale również miękkie i wygodne, zabezpieczone ucieczką ślepych kociąt z tego miejsca.
UsuńOdpowiedzialność za zwierzę nie musi przejawiać się miłością, ale skoro się je oswoiło i uzależniło od swojej osoby, trzeba zapewnić im wszystko, co jest im do funkcjonowania w zdrowiu potrzebne. Posiadanie zwierzęcia to nie przyjemności, a obowiązki, często nieprzyjemne. Czy to dziecko czy zwierzę, przyjemne są tylko chwile, a okres choroby czy problemów natury fizjologicznej jest nieprzyjemny dla nikogo, ale ani dziecka, ani kota nie powinno się w tym momencie wyrzucać przez okno ;]
Ciekawy wpis. Bezpośrednio mnie nie dotyczy, bo nie mam zwierząt, ale robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, iż kocięta jako zwierzaki są wielce przyjazne. Tym bardziej, iż ja również posiadam u siebie ładnego kota. Strasznie podoba mi się to co przedstawiono w http://mojpsiak.pl/jak-nazwac-kota/ i moim zdaniem, faktycznie tak jest często. W sumie kociaki są całkiem popularnym zwierzęciem domowym.
OdpowiedzUsuń25 year-old Information Systems Manager Wallie Matessian, hailing from Schomberg enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Web surfing. Took a trip to Historic City of Meknes and drives a Tacoma. jego odpowiedz
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń