6 października 2011

L'Occitane en Provence - Hand Cream 20% Shea Butter

                Kiedy pierwszy raz, z kompletnego przypadku, weszłam do sklepu L’Occitane, byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Otóż widzę bardzo ładny sklep, chwalący się zewsząd naturalnymi produktami w średnio przystępnych cenach. Dlaczego sceptycznie? Gdyż podobne sielskie wrażenie ma się w sklepie The Body Shop – sklep kultowy (od lat się zastanawiam dlaczego), chwalący się naturalnością i nietestowaniem na zwierzętach, przy okazji będący jednak wykupionym przez L’Oreal, więc ich pogaduszki mogą diabli wziąć.
                Po wejściu do środka podeszła do mnie miło wyglądająca ekspedientka, jednak nie dałam się zwieść pozorom. Zaczęłam robić wywiad: Czy firma L’Occitane testuje na zwierzętach? Czy sprawdza pod kątem testów dostawców swoich składników? Czy zleca testy? Czy…
                Nie dane mi było zaszturmować ów przemiłej ekspedientki. Dlaczego? Otóż była tak doskonale poinformowana na temat nietestowania firmy, na temat przyznanych firmie certyfikatów, na temat sposobów wytwarzania kosmetyków, że byłam w olbrzymim szoku, gdyż jej wiedza, zaangażowanie dla klienta oraz merytoryczne wytłumaczenie wszystkich moich pytań było dla mnie imponujące.
                Obejrzałam wówczas mnóstwo rzeczy, nie kupiłam jednak nic, co by dla świętego spokoju sprawdzić jeszcze firmę w Internecie (myślcie, że jestem nadgorliwa, ale do ciężkiej nerwicy doprowadza mnie rozpowszechnianie fałszywych informacji o The Body Shop). Na całe szczęście, firma L’Occitane jest firmą bardzo bezpieczną, posiada mnóstwo certyfikatów i jest zdecydowanie godna polecenia dla każdego, kto szuka nietestowanych kosmetyków na zwierzętach.

                Na pierwszy ogień poszedł jeden z najbardziej znanych produktów L’Occitane, czyli krem do suchych rąk z 20% stężeniem masła Shea.




L’Occitane
Hand Cream
20% Shea Butter

Opakowanie to typowa dla kremów do rąk tubka w eleganckim, połyskującym, srebrnym kolorze. W zależności od kupionej pojemności, opakowania nieco się od siebie różnią. Oba zaś mają kanciastą, czarną zakrętkę, która wygląda całkiem ładnie, dobrze chroni produkt przed wydostaniem się z opakowania. Jednak nie jest do całości przymocowana, przy czym jest dosyć mała, przez co łatwo może wypaść z rąk, zgubić się i nie jest zbyt poręczna.



Pojemność występuje w dwóch wariantach, można kupić małe opakowanie o pojemności 30ml, oraz większe o pojemności  150ml.

Zawiera, jak sama nazwa mówi, 20% masła Shea, oprócz tego wyciągi z miodu i słodkiego migdała oraz witaminę E.
Skład: Aqua/Water, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Propylene, Glyceryl Stearate, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Mel/Honey Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Rosmarinus Officinais (rosemary) Leaf Extract, Helianthus Annuus (Sunflowe) Seed Oil, Xanthan Gum, Parfum/Fragrance, Polyacrylamide, PEG-100 Stearate, Propylene Glycol,  C13-14 Isoparaffin, Ceteareth-33, Alcohol Denat,  Laureth-7, Benzoic Acid, Dexydroacetic Acid, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Citronellol, Buthylphenyl Methylpropional, Coumarin, Apha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Limonene, Geraniol.



Zapach to ponoć jaśmin, ale nie jestem znawcą. Niedrażniący i przyjemny.

Kolor biały, po roztarciu przeźroczysty.

Konsystencja gęsta i jednolita. Po rozsmarowaniu wrażenie „mokrości”. Dosyć lekka, zostawia delikatny, ale nietłusty film na powierzchni skóry.

Działanie: Krem dosyć lekki, jak na krem przeznaczony do typowo suchej skóry dłoni. Nie jestem fanką alkoholu w kosmetykach, chociaż wiem, że mają również działanie wygładzające i nawilżające, jednak nie jest to nic przyjemnego, gdy dłonie są przesuszone czy podrażnione. Krem wchłania się błyskawicznie, dłonie pozostawia bardzo gładkie i przyjemne w dotyku na długi czas. Jednak wydaje mi się, że krem mógłby nawilżać silniej, bo w okresie zimowym może być po prostu za słaby.

Cena 28zł/30ml
             86zł/150ml

Stąd wydaje mi się, że ceny są nieco przesadzone, można znaleźć równie dobry krem nietestowany na zwierzętach w nieco niższej cenie. Jednak firma L’Occitane często organizuje wiele promocji i warto z nich skorzystać, wówczas można krem do rąk, jak i inne kosmetyki, dostać w bardzo przystępnych cenach, często w niższych niż kosmetyki drogeryjne.

Dostępność: w salonach L’Occitane dostępnych w dużych, polskich miastach. Zamawiać można również bezpośrednio ze strony internetowej L’Occitane.

Znacie markę L’Occitane? Jaką macie opinię o ich produktach?

12 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze tego kremu :)
    Buty z allegro od użytkownika "jacenty007z" ale nie wiem czy jeszcze takie będzie mieć...
    Dzięki za wizytę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, blogroll Cię nie zaktualizował, dobrze że mi powiedziałaś :D
    Swoją drogą, L'Occitane, poza Lushem, jest na mojej liście niezbędników do kupienia. Przede wszystkim interesowały by mnie zapachy, ale pamiętam, że podczas mojej ostatniej wizyty wyniuchałam też u nich jakieś interesujące balsamy ;) Niestety sama nie miałam okazji jeszcze nic zakupić, w związku z czym niewiele mogę powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. wow,jesteś niesamowita! :D a The Body Shop mnie denerwuje i cała ta otoczka wokół tego sklepu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pełna podziwu dla Pani ekspedientki, bo zazwyczaj one są tylko od rzucania haseł "w czym mogę pomóc" i na tym ich wiedza się kończy. Super, że ta była w stanie wyczerpująco Ci odpowiadać na pytania :) Duży plus dla nich chociażby za to!

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, ja szczerze polecam ich zapachy, są naprawdę ciekawe i stosunkowo bardzo tanie, bo za 75ml edp z reguły chcą coś ponad 200zł, często są promocje i można spokojnie za 200zł kupić :)

    Tak, ekspedientka szczerze zbiła mnie z tropu swoją naprawdę olbrzymią wiedzą, z reguły również spotykam się z zupełną ignorancją pytań trudniejszych niż "gdzie jest toaleta?" albo "którędy do kasy?"

    Mademoiselle, dziękuję za stwierdzenie mej niesamowitości :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Koturny mają 13 cm, ale nie czuć tej wysokości jak przy szpilkach. Bardzo mi się podobają i tak na kilka godzin (dłuższy spacer, bieganie po sklepach,spotkanie) są idealne, wygodne ale już na cały dzień na uczelnię niestety się nie nadają, po 10 godzinach już nogi bolały i następnego dnia wybrałam troszkę niższe ale wygodniejsze obcasy...

    OdpowiedzUsuń
  7. mialam tylko ta wersje kremu z magazynu ale jakos niespecjalnie przypadl mi do gustu (biorac pod uwage dzialanie i cene to uwazam ze mozna znalezc tanszy i lepszy krem)
    pozdrawiam
    xx

    OdpowiedzUsuń
  8. też mi się wydaje, że cena nieadekwatna do działania, krem do rąk jakich wiele, sama ciągle szukam ideału, bo wbrew pozorom, taki prosty kosmetyk, a najtrudniej osiągalny ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez przechodzę często obok tego sklepu, chyba trzeba będzie coś w końcu kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten krem jest naprawdę fajny, ale cena... myślę ,że poraz kolejny bym nie kupiła...
    www.beauty-fresh.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. przyznam szczerze że pierwszy raz słyszę o tej marce. fajnie trafić na taką ekspedientkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Pralko, ja uważam, że jest to najlepszy krem na rynku!
    Jestem maniaczką kremów do rąk i wypróbowałam mnóstwo różnych kremów.
    Mam suchą skórę na dłoniach i niełatwo mnie usatysfakcjonować.
    Na zimę do mojej skóry jest idealny. Serio, lepszego nie znam! Nie zamienię go na żaden inny. Teraz chyba weszły albo wejdą te kremy w różnych zapachach, ale świetny jest ten, bez specjalnych dodatków zapachowych. Pachnie naturalnie-masłem shea. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...