11 grudnia 2013

Seria: Inspiracje Dokonane, odc. 1 - Angelina Jolie i poradnie genetyczne

                
                Dużo się mówi, dużo się pisze, „robi internety” się dużo – na temat inspiracji. Są inspiracje dotyczące wystroju domów, modowe, życiowe, nowinek technicznych, ciekawych zastosowań codziennych przedmiotów, kulinarne… No, ogólnie masa, sami wiecie. Wiele blogów funkcjonuje nawet jako jedna wielka kopalnia inspiracji – jest popyt.


                Problem pojawia się wtedy, gdy inspiracje to tylko część codziennego scrollowania takich stron. Scroll, scroll, scroll, uśmiech, scroll. Cierpimy na problem, że rzeczy, które są inspirujące, nie wcielamy w życie. A zdaje się, że istotą inspiracji jest to, że pewna sytuacja/rzecz/myśl inspiruje – czyli zaświeca nam w głowie latarkę – dlaczego do tej pory tego jeszcze nie zrobiliśmy sami?

                No właśnie, dlaczego?
                Postanowiłam rozpocząć serię aby przypomnieć sobie, że czasem coś dokańczam i inspiracja kończy się jej realizacją. Dlatego dzisiaj będzie o mojej wielkiej inspiracji, która nie tylko zaświeciła latarkę, ale też popchnęła do aktywnego działania w tym kierunku.

                Mowa o Angelinie Jolie, przedstawiać nikomu jej nie trzeba. 14 maja 2013, czyli 7 miesięcy temu – powiedziała światu, że poddała się podwójnej mastektomii. Świat na chwilę zwariował. Nagle każdy najlepiej wiedział czy zrobiła dobrze czy źle. Przy całej paranoi, jaką wówczas odczułam, bo totalnie nie rozumiałam dlaczego KTOKOLWIEK ma oceniać decyzję o prewencyjnej mastektomii tej wspaniałej kobiety, umniejszając cały jej dorobek życiowy, artystyczny, moralny, przede wszystkim ludzki – do piersi. Jednak nie o światowym seksizmie i umniejszaniu roli Angeliny Jolie do jej powierzchowności dzisiaj chciałam.

                W dzień opublikowania artykułu o podwójnej mastektomii Angeliny Jolie – zadzwoniłam do Poradni Genetycznej i ustaliłam termin badania genetycznego. Wczoraj pobrano mi krew, aby sprawdzić czy posiadam gen predysponującym do zachorowania na nowotwór w stopniu znacznym.  Po krótkim wywiadzie lekarskim, gdzie zebrano informacje na temat mojej rodziny do trzeciego pokolenia wstecz, przystąpiono do pobrania krwi. Za dwa miesiące otrzymam wyniki. Zajęło to tak długo nie ze względu na moją opieszałość, a ze względu na tak długie terminy oczekiwania.
               
                Nie chcę aby ten tekst był inspiracją. Chcę, aby był kopniakiem w tyłek. Pod TYM LINKIEM znajdują się adresy poradni genetycznych w Polsce (we Wrocławiu zmieniono siedzibę i jest ona przy ulicy Curie-Skłodowskiej 50-52). Zadzwońcie tam, umówcie się na wizytę (która pewnie nie będzie wczesna, ale lepiej poczekać i mieć tę wiedzę, gdzie wam się spieszy?). Przed wizytą poproście swojego lekarza rodzinnego o skierowanie do poradni genetycznej (dzięki niemu badanie jest bezpłatne). Wizyta zajmuje krótką chwilę.


                Zadzwonicie?

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, serio? U nas trzeba udokumentować obciążenia w rodzinie. Inaczej płaci się za takie badanie 500zł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko zależy - trzeba opowiedzieć o rodzinie, ale dokumentować niczego nie musiałam. Jeśli w rodzinie 10 pokoleń wstecz nikt nie chorował, to pewnie mogą mieć obiekcje aby zrobić bezpłatne badanie ;] ale jeśli w rodzinie było kilka przypadków, to lekarz to ocenia i przeprowadza badanie :) Sama konsultacja, ze skierowaniem od lekarza rodzinnego, gdzie już wówczas po wywiadzie lekarskim lekarz może potwierdzić bądź wykluczyć prawdopodobieństwo takiego genu - bezpłatna jest na 100%

      Usuń
    2. Też się spotkałam z tym, że trzeba mieć dokumentacje medyczną członka rodziny

      Usuń
  3. Koniecznie muszę zainteresować się tym tematem. Moja jedna babcia zmarła na raka piersi, teraz ciocia dokładnie miesiąc temu wyszła z tej choroby. Ja sama jestem chora, ale na Crohna-chorbę jelit w której występuje duże ryzyko powstania nowotworu. Myślę,że warto zwłaszcza jeśli uda się zrobić takie badania za darmo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku koniecznie skorzystaj z takiej konsultacji, szczególnie, jeśli Twoja babcia bądź ciocia zachorowały przed 40 rokiem życia. Warto już dziś zadzwonić, aby się umówić, bo terminy są straszne Oo

      Usuń
  4. U mnie od strony mamy chyba każdy miał raka, moja babcia umarła na raka... Do tej pory myślałam, że trzeba łażenia od lekarza do lekarza by dostać takie skierowanie. Dzięki za informację, nie ma co, muszę iść do poradni, bo jakiś łaskawca da mi takie skierowanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba skierowania, wystarczy, że skontaktujesz się z najbliższą poradnią genetyczną :) Trzeba tylko liczyć się, że czas oczekiwania to pół roku albo dłużej :C Ale warto. Na wizytę koniecznie dobrze przygotować się z historii choroby rodziny - jakie rodzaje nowotworu, w jakim wieku objawiła się choroba itd. Powodzenia! :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...