23 marca 2014

Dlaczego P&G ssie?


                Pewnie wszyscy widzieli wzruszające reklamy Procter & Gamble, ukazujące trud i znój matek (bo co tam ojciec, utwierdzajmy społeczeństwo w przekonaniu, że ten ma na celu jedynie rozsiewać plemniki zamiast wychowywać). Kampania była w nawiązaniu do igrzysk olimpijskich. Zaś organizacja GreenPeace postanowiła zrobić nań pewną wymowną odpowiedź.



                Spot zwraca uwagę przede wszystkim na olej palmowy. Tak, produkty Procter & Gamble używają oleju palmowego, niestety używa go też cała masa innych firm. Jest to tani, nieodpowiedni do spożycia (a używany szeroko w przemyśle spożywczym!) olej tłoczony z owoców i nasion palmy oleistej, poddany rafinacji – bez żadnych składników odżywczych. Ale co najgorsze, plantacje palm olejowych są główną przyczyną destrukcji lasów deszczowych. Te są karczowane, aby zrobić miejsca na uprawę. Były domem dla tysięcy zwierząt, teraz populacja tychże gwałtowanie spada. Powoływane są instytucje, które mają chronić uratowane z karczowisk zwierzęta, głównie orangutany. Wszystkim polecam odcinek serii z Martyną Wojciechowską „Borneo – opiekunki orangutanów” – do obejrzenia za darmo TUTAJ (jak i całą serię „Kobiety na Krańcu Świata”, w przeciwieństwie do ograniczonego umysłu Wojciecha Cejrowskiego – oglądając Martynę, naprawdę możemy poznać świat, zamiast patrzeć na zakompleksionego bosego choleryka broniącego krzyża).

                Chcę, żebyście wiedzieli, iż wiele koncernów, nie tylko Procter & Gamble, używa oleju palmowego. Te same firmy, które są odpowiedzialne za wiwisekcję (patrz lista NoTest) najczęściej szukają też innych tanich, toksycznych składników, jakim jest właśnie olej palmowy. Niestety, ten olej jest na tyle tani, iż możemy go często znaleźć nawet w produktach niewielkich firm. Co smutne, szukam wegańskich maseł czekoladowych bez oleju palmowego – i do tej pory nie znalazłam żadnego. Więc zwracam też Waszą uwagę na to, iż znaczek „vegan”, „bio” – nie zawsze znaczy, że wszystko z danym produktem jest w porządku. Jeśli nie przekonują Was małpy – unikajcie go dla swojego zdrowia. Jeśli nie przekonuje Was zdrowie, niech oni Was przekonają:


Dajcie znać, czy słyszeliście o produkcji oleju palmowego i jak się odnosicie do jego obecności w produktach, które używacie?


Pozdrwiam!

11 komentarzy:

  1. Kiedyś oglądałam zdjęcia dżungli - a właściwie tego co zostalo po niej, wszystko wycięte, zasadzone palmy, masakra :/ A ile zwierzat poginęło.

    Kochana polecam Ci sklep; sklep.rawfoods.pl w zakladce Produkty RAW znajdziesz masla ekologiczne. Sa bez oleju palmowego i wogóle bez jakichkolwiek "śmieci". Co prawda ich cena waha się w granicach 40 zł ale naprawdę warto ! Również jest tam masło czekoladowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, nie znałam tego sklepu :) co prawda jest carobella z palmowym (nie rozumiem dlaczego :C) a te inne masła ceny mają straszne, ale pewnie się w końcu skuszę ;) chociaż domowe masła czekoladowe też nie wychodzą mi najgorzej :)

      Usuń
  2. Kupuję tylko artykuły z certyfikowanym olejem palmowym. Co oznacza ten certyfikat można znaleźć tutaj: http://www.rspo.org/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. .....Ale oprócz tego kupuję także masę nieekologicznego świństwa z Biedronki bo muszę coś jeść.) Zawsze w komentarzach ludzie tak się idealizują że aż mdli.
      Luksusowe produkty z licencjonowanym olejem palmowym to tak ważny aspekt życia, którego na pewno nie pominę.

      Usuń
  3. Dokładnie... nie cierpię oglądać Cejrowskiego, wwala się z syrami w życie innych osób aż szkoda gadać do tego prostak. Nie wiem co mam powiedzieć po prostu zaniemówiłem, te wycięte połacie lasów... jeszcze kilka lat i nie będziemy mieli co pić, co jeść, czym oddychać... masakra. Czasami myślę, że ludzie po prostu to zaraza tej Ziemi, ale to dobrze że wciąż powstają organizacje chroniące zwierzęta, ekosystem.
    Co do oleju palmowego, nie jem... kokosowy lepszy i do kosmetyków i do jedzenia. To samo jak w Singapurze na blogu Azjatycki Cukier opisywała, że mają co roku straszne zadymienie miasta ze smogiem co się utrzymuje chyba miesiąc jak się nie mylę i jest naprawdę niebezpieczny właśnie poprzez wypalanie tych lasów z palmami. Masakra, jak ludzie dostaną po dupie dopiero zaczną myśleć, głupota.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja Cejrowskiego ubóstwiam - żyje zgodnie ze swoimi przekonaniami, nie kieruje się tym jak reagują na niego ludzie tylko robi swoje. Można się z nim nie zgadzać, ale nazywać go cholerykiem? Serio? Broni swoich poglądów, to jeszcze nie powód, żeby uważać go za nerwowego. I trzymanie się wartości nie jest ograniczeniem.
    Pozdrawiam,
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  5. *zakompleksionego bosego choleryka " to tak trochę zahacza o zniesławienie.
    Może godzi w czuły punkt - prowokuje do myślenia .

    "oglądając Martynę, naprawdę możemy poznać świat" to show reżyserowane i z robione z punktu widzenia turysty a nie kulturoznawcy. Także zupełnie inna para butów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie stosuję oleju palmowego, chyba ze w certyfikowanych woskach i to też raz na ruski rok.
    Nie jem nutelli :D nie wiem czy slyszalas o akcji we Francji, gdzie nalozono na nutelle horrendalny podatek za uzywanie oleju palmowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i bardzo dobrze - niewegańskie, testowane na zwierzętach i olejowe - fuck them ;p

      Usuń
  7. WC ble.. Ale Martynka wylansowana przez TVN (czytaj czysty produkt marketingowy) jest guru.. po prostu Bozia z obrazka (swoją drogą lubię ja. ale kur... nic na siłe).. daruje sobie jednak stawianie tez odnośnie twojego profilu psychologicznego.. dajmy na to, że jestem ponad to.. (taki żarcik).. koncepcja bloga.. jak dla mnie super.. za to trzymam wielkie kciuki i gorąco popieram!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łoj, mój profil psychologiczny mógłby być traumatyczny w odbiorze ;)
      dzięki! :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...