UWAGA! W dniu umieszczenia tego wpisu – 13 października 2012
– marki przedstawionych poniżej kosmetyków deklarowały, że nie testują produktu
końcowego jak i jego składników na zwierzętach.
Nie musi być to aktualne w momencie, w którym to czytasz – koniecznie sprawdź
przed zakupem listę marek testowanych bądź nietestowanych TUTAJ.
Jako,
że do spotkania członków organizacji ECEAE w Brukseli dotyczącego wiwisekcji
odliczać można już ostatnie dni, a duet Pralni próbuje się jakoś zmieścić w
jednej walizce i dwóch bagażach podręcznych, to do głowy przyszło nam, że to
świetna okazja, aby pokazać Wam, że można mieć całą kosmetyczkę cruelty-free!
Zrobiłyśmy mały napad na Rossmanna na ich mini serię produktów, korzystając z
faktu, że ten szczyci się od niedawna zaszczytnym miejscem na listach marek
nietestowanych na zwierzętach. Wiemy, że wiele z Was wciąż ma problem z
odnalezieniem nietestowanych produktów w sklepach, a chcemy Wam pokazać, że to
nic trudnego. Część kosmetyków jest dostępna bardzo dobrze w Polsce, część to nasze
zagraniczne wymysły, ale jako kategoria produktu nie jest to coś nie do
zastąpienia inną, polską marką.
Z
rzeczy pielęgnacyjnych mamy mini szampon i odżywkę Alterra, mini żel do higieny
intymnej Biały Jeleń (sprawdźcie przed zakupem produktów Biały Jeleń czy nie
zawiera Sodium Tallowatego – jest to tłuszcz zwierzęcy! W żelu do higieny
intymnej nie ma go, jednak w innych produktach może występować), Rossmannowskie
mini pianki do golenia, piankę do zmywania makijażu, piankę do mycia ciała dla
dzieci (czymkolwiek to się okaże), oliwkę dla dzieci. Również zawieruszył się
mały krem do rąk Kamill, mała buteleczka płynu micelarnego Bioderma,
własnoręcznie ukręcony olejek do oczyszczania twarzy olejami (OCM),
antyperspirant Soraya (zwykle polecamy ałun i wersje produktów bez aluminium,
jednakże w tym wypadku przeważyło małe, lekkie i plastikowe opakowanie, które
pewnie lepiej przeżyje podróż niż kryształ). Poza tym krem z witaminą C Avalon
Organics oraz filtr Kiss My Face SPF 30 (oba kupione na iherb.com > kod na
5$ bądź 10$ zniżki przy pierwszych zakupach: ZEW089). Warto też wspomnieć o płynie do soczewek kontaktowych Sauflon - z dostępnych informacji jest to marka zajmująca się higieną oka i nie testuje na zwierzętach.

Oczywiście
nie jest to lista ostateczna, pewnie czegoś ubędzie bądź przybędzie. Już teraz
widzę, że nie została uwieczniona mini pasta do zębów Himalaya Herbals oraz
puder perłowy z Biochemii Urody. Dobry wybór lakieru do paznokci to China Glaze
bądź Bell, perfumy zaś „ze stajni” Dsquared2 (i nie omieszkamy odwiedzić
belgijskich niszowych perfumerii, w których czają się nietestowane na
zwierzętach zapachy, mamy nadzieję obwąchać porządnie perfumy Comme des
Garcons).
Powyższa
dokumentacja fotograficzna ma charakter poglądowy, mamy nadzieję, że
wizualizacja takiej przykładowej wyprawki podróżnej czy też codziennej
uzmysłowi Wam, jak łatwo jest posiadać w swojej łazience czy kosmetyczce (a
także w kuchni czy pod zlewem – to innym razem) produkty, przy których
produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę.
Tymczasem
drukujemy bilety i lecimy do Belgii, mamy nadzieję, że te kilka dni będzie
owocne i wrócimy z wieściami, że droga do zaprzestania znęcania się nad
zwierzętami w laboratoriach niedługo się skróci. Mamy nadzieję, że obecni na
spotkaniu europosłowie zainteresują się tematem i w poszczególnych krajach
Europy będziemy mogli oczekiwać obostrzeń w zakresie tego okrutnego procederu.