Dziecko krzyczy zbyt często? Bezdomny śpi zbyt mocno?
Sąsiadka ma zbyt mocny makijaż? Jako człowiek postępowy, nie wtrącasz się w
życie innych. Nie reagujesz.
Nadszedł ten dzień, że pochwalę Chrześcijan za genialną
kampanię reklamową. Nie polską kampanię o tym, że
pedofilia, przepraszam,
konkubinat to grzech. Pochwalę zagraniczną reakcję na viral dotyczący sukienki.
I zapytam Was o to, czy reagujecie?
Codziennie za ścianą słyszę krzyczące dziecko. Nie wysypiam
się, spóźniam się do pracy. Ciągły, jednostajny krzyk dziecka. Trwający
godzinami. O 6 rano. O 16. O 19. O 21. Ciągle. Napisałam list do rodziców, bo
widuję przecież swoich sąsiadów. Nie wyglądają na rodzinę patologiczną, może po
prostu, jako młode małżeństwo, nie radzą sobie? Nie będę dzwonić na policję. To
nie moja sprawa. Czyżby?
|
Jaki widzicie kolor? |
Chciałam, abyście dziś zastanowili się,
jak często udajecie,
że pewne zdarzenia Was nie dotyczą. Nie musicie się bronić, jak widać – sama często
przymykam oko. Powinnam zadzwonić na policję, bo a nuż, dziecku dzieje się
krzywda. Człowiek na ulicy nie musi być wcale bezdomnym, a osobą po ataku epilepsji.
Zresztą – nawet jeżeli jest to bezdomny – wyziębienie organizmu może skutkować
zgonem. Sąsiadka pod makijażem może ukrywać siniaki.
Wiem, łatwo mówić. "To nie moja sprawa". Instynkt
samozachowawczy każe odwrócić wzrok i zadbać o siebie. W końcu przypomnijmy
sobie, jak trudno w Polsce było politykom i Kościołowi pogodzić się z konwencją
antyprzemocową.
Sukienka niebiesko-czarna czy biało-złota? Nie możecie
wpłynąć na to, jak wasze oko rozpoznaje ten kolor. Ale następnym razem, możecie
zgłosić niepokojącą Was sytuację straży miejskiej, zadzwonić na Niebieską Linię (801 12 00 02) i zareagować.
Trzymajcie się!
P.S. Ja widzę
niebieską!